Bardzo ambitna postawa nie przełożyła się na korzystny rezultat meczu w Przemyślu. Texom Eurobus wygrał 2:1, a o końcowym wyniku zadecydowały detale.
Spotkanie na Podkarpaciu nie miało należeć do łatwych i ciężko było przed meczem liczyć na zdobycz punktową. Czerwono-biało-czerwoni, bez Kamila Kucharskiego i Arkadiusza Szypczyńskiego mierzyli się bowiem z drużyną ścisłej ligowej czołówki.
Wypełniona po brzegi hala w Przemyślu była świadkiem bardzo wyrównanego pojedynku. Prowadzenie gospodarzom dał w 8. minucie Artem Fareniuk. Trafienie Ukraińca było jedynym w pierwszej odsłonie meczu. Po raz kolejny zasieki obronne Widzewa spisywały się znakomicie, z Kamilem Izbiańskim między słupkami na czele.
W drugiej połowie meczu nie brakowało okazji podbramkowych, jednak zarówno gospodarze, jak i goście nie zamierzali w tym dniu kapitulować.
Świetnie na pozycji pivota spisywał się po raz kolejny Eric Sylla. Fin wielokrotnie utrzymywał piłkę na połowie rywala ułatwiając Widzewiakom wyjście spod pressingu.
Gola na 1:1 w 36. minucie zdobył Filip Marton, który kapitalnie zaatakował wolną przestrzeń i skrzętnie skorzystał z prostopadłego podania, uprzedzając interwencję golkipera Texom Eurobusu.
Remis wydawał się być wynikiem sprawiedliwym, jednak do sprawienia niespodzianki zabrakło koncentracji. W jednej z ostatnich akcji meczu, niezwykle precyzyjnym wyrzutem w okolice pola bramkowego Widzewa popisał się bramkarz gospodarzy. Perfekcyjnie "obsłużony" William nie miał prawa nie wykorzystać sytuacji i ustalił wynik meczu.
Swoją okazję, by doprowadzić do remisu miał jeszcze Eric Sylla, jego strzał padł jednak łupem golkipera.
Texom Eurobus Przemyśl - Widzew Łódź Futsal
Gole: Artem Fareniuk 8, William 38 - Filip Marton 36
Widzew Łódź Futsal wspiera Miasto Łódź.
Sponsorem Strategicznym sekcji jest ERBI Group.