O tym jak ważnymi ogniwamy zespołów futsalowych, są wybitne indywidualności przekonali się kibice zgromadzeni w bocheńskiej hali. Mecz tamtejszego BSF-u z Widzewem Łódź Futsal przysporzył wielu emocji, a o końcowym wyniku zadecydowały przebłyski gwiazd obu zespołów.
Najjaśniej tego wieczoru świeciła gwiazda rodem z Kostaryki. Minor Cabalceta zdobył trzy gole, wpierw dając prowadzenie gospodarzom, a w drugiej połowie meczu zapewniając im zwycięstwo.
Widzewski zespół, przegrywając do przerwy 2:0, zaprezentował się bardzo dobrze po wznowieniu gry. Niestety, marnował seryjnie tworzone przez siebie dogodne sytuacje podbramkowe. Honorowego, jak się później okazało, gola dla czerwono-biało-czerwonych zdobył po indywidualnej akcji Jefferson Ortiz.
Tym samym, powiększyła się przewaga pierwszych siedmiu drużyn w ligowej stawce, nad grupą aspirującą do gry w fazie play-off. W grze o óśmą, ostatnią premiowaną awansem lokatę pozostaje co najmniej pięć drużyn.
Widzewiacy po siedemnastej serii spotkań zajmują dziewiąte miejsce z dwudziestoma punktami. Tyle samo ma ósmy We-Met Kamienica Królewska i dziesiąty AZS UŚ Katowice. Dwa punkty mniej mają Legia Warszawa i FC Toruń.
BSF Bochnia - Widzew Łódź 4:1 (2:0)
Gole: Minor Cabalceta 11, 36, 39, Wojciech Przybył 14 - Jefferson Ortíz 36
Widzew Łódż Futsal wspiera Miasto Łódź.
Sponsorem Strategicznym sekcji jest ERBI Group.