Dwa zwycięstwa z rzędu to już passa. I przed możliwością jej osiągnięcia stoją futsaliści Widzewa, którzy w niedzielę zmierzą się we własnej hali z AZS UG Gdańsk.
Nastroje w łódzkim zespole są dobre, bowiem widzewiacy w ostatnim czasie zwycięzyli z Victorią Sulejówek 4:1. Łodzianie cieszą się z wygranej, jednak jednocześnie zdają sobie sprawę, że przed nimi długa droga, by prezentować futsal na najwyższym poziomie. - Nastroje, jak po każdym zwycięstwie, są bardzo dobre. Szanujemy każdy punkt zdobyty w tej lidze i każdy mecz traktujemy jako dawkę doświadczenia - mówi Jan Dudek, jeden z najskuteczniejszych zawodników Widzewa.
Wspomniany futsalista nie tylko w meczu z Victorią pokazał, że jest jednym z liderów Widzewa. Dudek regularnie zdobywa bramki i pomaga łodzianom w zdobywaniu kolejnych punktów. Dodatkowo, w niedzielę obejmie funkcję kapitana zespołu. - Czuję, że w tej drużynie drzemie ogromny potencjał i kiedy dojdziemy do optymalnej dyspozycji, kiedy mechanizmy się dotrą, będziemy mówić już tylko o silnym kolektywie - mówi Dudek. - Mamy jeden cel: pracujemy nad tym, żeby liderem być na finiszu rozgrywek.
Widzewiacy stoją przed szansą kolejnej wygranej, ale w niedzielę w hali przy ul. Małachowskiego będą musieli pokonać AZS UG Gdańsk. To zespół, który zajmuje wysokie, drugie miejsce w tabeli, więc łodzianie zdają sobie sprawę, że przed nimi trudne zadanie. - To drużyna, która gra fajny futsal, ma w swoim składzie wielu doświadczonych zawodników, którzy pograli już na parkietach Futsal Ekstraklasy, a niektórzy nawet w reprezentacji naszego kraju. Bez wątpienia jest to silny pretendent do awansu, więc czeka nas bardzo ciężki mecz - ocenia Dudek. - Wierzymy w swoje umiejętności, uważam, że jesteśmy optymalnie przygotowani do tego spotkania, pod względem fizycznym jak i taktycznym. Zrobimy wszystko, by punkty zostały w Łodzi.
Początek meczu o godz. 16. Transmisja w Widzew TV.