Bardzo dobrze, ale nieskutecznie zagrali futsaliści Widzewa w meczu z We-Met Futsal Club Kamienica Pomorska. W zaległym spotkaniu w Sierakowicach łodzianie bezbramkowo zremisowali 0:0, co przy niesprzyjających okolicznościach można traktować jako duży sukces.
Widzewiacy w meczu z We-Met Futsal Club musieli radzić sobie bez Jana Dudka, co niestety spowodowało problemy z pierwszą formacją oraz Tomasza Gąsiora. Trener Marcin Stanisławski nie ukrywał, że to duża strata dla zespołu, jednak łodzianie chcieli zrobić wszystko, by wywalczyć w meczu komplet punktów. - Nie jesteśmy w stanie na ten moment poradzić sobie z absencjami naszych kluczowych zawodników - rozkłada ręce szkoleniowiec widzewiaków, który również pauzował ze względu na kontuzję.
Tempo meczu od początku było wysokie, a drużyny wymieniały się próbami strzałów na bramkę. W Widzewie jako pierwszy okazję miał Tiago Ferreira, ale niestety nie zdołał strzelić gola. Nie bez znaczenia była też dobra postawa Dariusza Słowińskiego, czyli golkipera łodzian. Doskonałą sytuację miał też Norbert Błaszczyk, ale górą okazał się bramkarz gospodarzy. Kto wie czy gola nie byłoby przy świetnej kontrze Wojciecha Łasaka, który ostatecznie został sfaulowany, a ze stałego fragmentu gry bramka nie padła. Trzeba jednak przede wszystkim przyznać, że bohaterem pierwszej połowy został Słowiński, który wielokrotnie uchronił Widzew od straty bramki.
W drugiej połowie obraz gry za wiele się nie zmienił. To gospodarze narzucali tempo i znacznie częściej atakowali. Świetnie jednak spisywał się Słowiński, który nie dawał szans na zdobycie bramki dla We-Met Futsal Club. Jeśli chodzi o akcje widzewiaków, to po jednej… padł gol! Jego autorem byłby Błaszczyk… Byłby, ponieważ ostatecznie sędzia nie uznał bramki. Widzewiacy wciąż dobrze spisywali się w defensywie (Ferreira i Błaszczyk próbowali też strzelać) i przy tak okrojonym składzie remis na boisku wicelidera 1. Ligi gr. północnej byłby dużym osiągnięciem. Tak też się stało - mecz zakończył się nietypowym dla futsalu bezbramkowym rezultatem.
W kolejnym meczu Widzew (wciąż 11. miejsce w tabeli) zmierzy się w Łodzi z Orlikiem Mosina (niedziela, godz. 16).
We-Met Futsal Club Kamienica Królewska - Widzew Łódź Futsal 0:0
We-Met Futsal Club: Kąkol - Stencel, Regliński, Dobek, Młyński oraz Belfrau, Hinca, Choszcz, Marszałkowski, Wojda, Konkel, Wenta
Widzew: Słowiński - Bondarenko, Błaszczyk, Łasak, Ferreira, oraz Dakhin, Konewka, Olczak, Olszewski